Urodził się 18 stycznia 1914 w wielodzietnej rodzinie robotniczej, jako pierwsze dziecko Pawła i Anny z domu Cofałka. W latach 1921–1924 uczył się w szkole podstawowej w Chorzowie, a następnie w okresie
1924–1933 pobierał naukę w Państwowym Gimnazjum Klasycznym im. Odrowążów
w Królewskiej Hucie, kończąc je
29 czerwca 1933 egzaminem maturalnym.
W szkole był członkiem kilku kółek zainteresowań: literackiego, historycznego
i sportowego, a w swojej parafii należał do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży
i Żywego Różańca.

Był młodzieńcem wysportowanym, nawiązując kontakt z klubem sportowym Azoty Chorzów, gdzie zaczął trenować piłkę ręczną. Wraz z drużyną szczypiornistów kilkakrotnie sięgał po tytuł mistrza Śląska, a w 1933 wywalczył z nią tytuł wicemistrza Polski.

Religijna atmosfera domu rodzinnego była powodem jego zainteresowania się duchowością, a następnie podjęcia wyboru drogi życia kapłańskiego. Duży wpływ na wybór tej drogi miał ks. Stefan Szwajnoch, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie. Tuż po maturze starał się o przyjęcie do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, ale z powodu braku miejsc, w wyniku dużej ilości zgłoszeń nie został przyjęty. Podjął wówczas studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ale po roku je przerwał, podejmując kolejną próbę dostania się do Seminarium. W 1934 został przyjęty na Wydział Teologiczny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pracę magisterską „Monografia Starego Chorzowa parafii św. Marii Magdaleny” obronił 15 czerwca 1939 z wynikiem bardzo dobrym, otrzymując dyplom magistra teologi. Święcenia kapłańskie przyjął 25 czerwca 1939 w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach z rąk biskupa Stanisława Adamskiego. Dwa dni później (27 czerwca) odprawił mszę prymicyjną w swoim kościele parafialnym św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym. Na obrazku prymicyjnym neoprezbiter napisał słowa św. Tomasza Apostoła: „Pan mój i Bóg mój”.

Pracę kapłańską rozpoczął w rodzinnej parafii w 1939 a od 10 września 1939 został wikariuszem
w parafii św. Józefa w Rudzie. Znając trudną sytuacją niektórych rodzin, których mężowie, ojcowie
i synowie zostali aresztowani, rozstrzelani czy wywiezieni do obozów koncentracyjnych zaczął organizować pomoc materialną oraz duchową dla nich. Poza pracą charytatywną włączył się również
w działalność patriotyczną. W Rudzie założono wówczas tajną organizację konspiracyjną o nazwie Polska Organizacja Zbrojna, będąca częścią Polskich Sił Zbrojnych, której zebrania członków odbywały się w prywatnych mieszkaniach lub na plebanii. Został komendantem grupy akademickiej wraz
z harcerzami, której nadano kryptonim „Konwalia”. Organizacja wydawała gazetkę o nazwie „Świt”. Najważniejszym zadaniem dla niego było wówczas prowadzenie tzw. Opieki Społecznej. W wyniku denuncjacji niektórych osób, kolaborujących z Niemcami, od początku 1941 był on śledzony przez policję, a dwa razy był nawet wzywany przez Gestapo na przesłuchanie w celu złożenia wyjaśnień.
5 września 1941 został on aresztowany na dworcu w Katowicach i tymczasowo osadzony w więzieniu policyjnym w Mysłowicach. Tam spotkał się z aresztowanym niedługo po nim znajomym klerykiem Joachimem Gürtlerem. Następnie 13 listopada 1941 został przewieziony do więzienia w Mysłowicach.
W marcu 1942 dostarczono mu akt oskarżenia, w którym stwierdzono m.in. (jak napisał on w jednym z zachowanych listów więziennych kierowanych do rodziny): Jestem oskarżony o to, że działając jako Polak, powagę i dobro niemieckiego narodu i Państwa poniżyłem i szkodziłem im, podejmując działanie, oderwania części do Państwa Niemieckiego należącego, co kwalifikuje się jako zdrada stanu.
W czerwcu 1942 został on przewieziony do więzienia w Katowicach przy ul. Mikołowskiej, a 17 lipca tegoż roku odbyła się rozprawa w gmachu sądu przy ul. Andrzeja w Katowicach. Po kilkugodzinnej rozprawie, przesłuchaniu świadków – gestapowców Baucza i Gawlika oraz mowie obronnej oskarżonego sędziowie skazali go na karę śmierci przez ścięcie za zdradę stanu. Od dnia aresztowania jego rodzina podejmowała liczne starania zmierzające do jego uwolnienia, a po ogłoszonym wyroku jego matka Anna udała się nawet z adwokatami do Berlina, by u kanclerza Adolfa Hitlera prosić o ułaskawienie. Starania te okazały się jednak bezskuteczne.
Egzekucja odbyła się krótko po północy, 3 grudnia 1942 przez ścięcie gilotyną w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu więzienia w Katowicach przy ul. Mikołowskiej. Była to duża sala przegrodzona kurtyną, wykładana białymi kafelkami, za którą ustawiono gilotynę. Obok niej znajdowała się ławeczka, po lewej kran i wąż do zmywania krwi, a po prawej stawiano drewniane skrzynie, wypełnione trocinami. Ścięta głowa spadała do koszyka przyczepionego do gilotyny Jego ciało zostało wywiezione prawdopodobnie do obozu koncentracyjnego Auschwitz i spalone w obozowym krematorium. Warto dodać, że tego samego dnia (3 grudnia) został również ścięty skazany kleryk Joachim Gürtler. Tuż przed śmiercią ks. Macha napisał pożegnalny list do rodziny o następującej treści, będący swoistym testamentem:
Kochani Rodzice i Rodzeństwo! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. To jest mój ostatni list. Za cztery godziny wyrok będzie wykonany. Kiedy więc ten list będziecie czytać mnie nie będzie już między żyjącymi. Zostańcie z Bogiem! Przebaczcie mi wszystko! Idę do Wszechmogącego Sędziego, który mnie teraz osądzi. Mam nadzieję, że mnie przyjmie. Moim życzeniem było pracować dla niego, ale nie było mi to dane. Dziękuję za wszystko! Do widzenia tam w górze u Wszechmogącego. (…) Pozdrówcie wszystkich moich kolegów i znajomych. Niechaj w modlitwach swoich pamiętają o mnie. Dziękuję za dotychczasowe modlitwy i proszę też nie zapominać o mnie w przyszłości. Pogrzebu mieć nie mogę, ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspomniał i zmówił za mnie „Ojcze nasz”. Umieram z czystym sumieniem. Żyłem krótko, lecz uważam, że swój cel osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali (…) Pozostało mi bardzo mało czasu. Może jeszcze jakie trzy godziny a więc do widzenia! Pozostańcie z Bogiem. Módlcie się za waszego Hanika.
5 listopada 2019 odbyła się sesja kardynałów i biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która zaakceptowała dokumentację procesu beatyfikacyjnego, przedkładając papieżowi propozycję jego beatyfikacji. 28 listopada 2019 papież Franciszek podpisał dekret o jego męczeństwie, otwierając drogę do jego beatyfikacji, która została wyznaczona na dzień 17 października 2020 w archikatedrze katowickiej, jednak we wrześniu 2020 ogłoszono o przesunięciu uroczystości na następny rok z powodu sytuacji epidemicznej. Beatyfikacja odbyła się 20 listopada 2021 w archikatedrze Chrystusa Króla
w Katowicach, a przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Marcello Semeraro – prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. (źródło: WIKIPEDIA)